poniedziałek, 23 stycznia 2012

Jak wysprzątaliśmy Park Poetów

To było prawdziwe pospolite ruszenie! Na nasz apel o pomoc w wysprzątaniu Parku Poetów odpowiedziało blisko stu zielonogórzan i nie tylko, bo byli też gości spoza miasta. Byli profesorowie z uniwersytetu, uczniowie zawodówek, studenci, harcerze, artyści, małe dzieci i emeryci. Po krótkim wstępie teoretycznym o parku i organizacyjnym (podział na grupy), uzbrojeni w rękawice oraz worki ruszyliśmy do walki ze śmieciami zalegającymi w jednym z najładniejszych zakątków miasta.  Przez kilka godzin schylaliśmy się, nosiliśmy, a raczej ciągnęliśmy ciężkie worki, grzebaliśmy w krzakach. Efekt? Ponad 400 worków pełnych śmieci i kilka stert tzw. ”odpadów wielkogabarytowych” jak telewizory, obudowy lodówek, meble, opony, kable.

Po co to wszystko? Park Poetów to zwyczajowa nazwa jednego z bardziej urokliwych miejsc w Zielonej Górze między pętlą autobusową na ul. Wyspiańskiego, uniwersytetem, a ul. Akademicką. Wysprzątać go nie był łatwo. W wielu przypadkach foliówki, butelki, stare meble, papiery, kable leżały w krzakach, cieku wodnym czy oczkach co najmniej kilka lat i trudno je było wydostać. 
Co dalej? Chcemy, by teren nazywany Parkiem Poetów rzeczywiście stał się parkiem z ławeczkami, koszami na śmieci, regularnym sprzątaniem przez ZGKiM, by przywrócić jego funkcje sprzed kilkudziesięciu lat. 

ZTUM - tło powstania

Nieco historii teraz. Zebrał i opisał prof. Andrzej Greinert:

Miasta "dawnego stylu" były wspólnotami ludzi o jasno sprecyzowanych poglądach na swoje otoczenie - estetyczne, dobrze skomponowane, funkcjonalne, właściwie zarządzane dla dobra mieszkańców i ku ich zadowoleniu. W mniejszym lub większym stopniu przekładało się to na radość życia codziennego i poczucie jedności ze swoim miejscem na ziemi - swoją "małą ojczyzną".