Nieco historii teraz. Zebrał i opisał prof. Andrzej Greinert:
Miasta "dawnego stylu" były wspólnotami ludzi o jasno sprecyzowanych poglądach na swoje otoczenie - estetyczne, dobrze skomponowane, funkcjonalne, właściwie zarządzane dla dobra mieszkańców i ku ich zadowoleniu. W mniejszym lub większym stopniu przekładało się to na radość życia codziennego i poczucie jedności ze swoim miejscem na ziemi - swoją "małą ojczyzną".
Grupy ludzi, zawiązywane by pomóc w tych dążeniach, a jednocześnie wskazać drogę optymalnego rozwoju, tworzyły się pewnie od zarania bytu miejskiego. Jednak do końca XIX wieku działały one raczej doraźnie, często ukierunkowane filantropijnie, bądź naznaczone chęcią zaistnienia w mieście. Liczni byli wszak fundatorzy tablic, pomników, budynków użyteczności publicznej, kościołów i innych. Przełom wieków XIX i XX przyniósł nową wartość - myśl o mieście jako dobru wspólnym, które należy pielęgnować z wykorzystaniem różnych dróg i mechanizmów. Myśl ta przybrała w wielu miejscach, m.in. na Dolnym Śląsku, organizacyjne ramy Towarzystw o różnym charakterze i orientacji. Powstawały Towarzystwa Działkowców, Kulturowe, Rolne, Ogrodnicze, Upiększania Miasta (np. Towarzystwo Upiększania Miasta Poznania, Stadtverschonerungsgesellschaft Breslau, Verschoenerungsverein Kolberg i wiele innych). Część z nich powstała niejako z konieczności - w okresie wielkiego kryzysu i zaraz po nim, dla krzewienia idei samozaopatrzenia mieszkańców miast. Część z nich wybiegała w przyszłość, wskazując nowe drogi przestrzennej organizacji miast, inne w końcu próbowały ubogacać miasta w nowe wartości i formy wewnętrznej organizacji.
Także w Zielonej Górze, przed II Wojną Światową (Grünberg i. Schl.), istniały różne formy aktywności prorozwojowej mieszkańców. Wspaniałą kartę zapisała Kleingartenproduktivgenossenschaft Grünberg, Schl. eGmbH, aktywizując nie tylko produkcyjną sferę otwartych terenów miejskich, lecz także powstawanie terenów zieleni, placów zabaw oraz miejsc rekreacji i sportu w mieście. Jeszcze większą sławą okryła się Stadtlandkulturgesellschaft mbH, spółka miasta Zielona Góra i największych przemysłowców, o szerokim spektrum działania - od gospodarki odpadami i zaopatrzenia w wodę, aż po doradztwo ogrodnicze, organizowanie wystaw, szkoleń i spotkań na rzecz zazieleniania miasta. Z potężnym kapitałem 1 miliona Marek (437.500 z kasy miasta, 250.000 z Wollenwaren Manufaktur A.G., 125.000 z Beuchelt & Co., 62.500 z Jancke & Co., 62.500 z Gruschwitz Textilwerke A.G. i 62.500 z Albert Buchholz A.G.), działania tej organizacji wywarły znaczący wpływ na wygląd i funkcjonowanie miasta w jego przedwojennych zarysach.
Część historycznych spółek, towarzystw i stowarzyszeń miała wyraźny charakter ogrodniczo-planistyczny, dążac do zapewnienia lepszego życia mieszkańcom przez umiejętną kompozycję przestrzeni miejskich z naciskiem na konstrukcję i ochronę terenów publicznych, w tym zazielenionych. Niektóre umieszczały w swoich nazwach, inne odnosiły w statutach ideę upiększania miast (w znaczeniu estetki i funkcjonalności), jako przewodnią w działaniu. Niektóre społeczności miejskie niosły tą ideę przez lata i dziesięciolecia, wzbogacając formy działania w nowe narzędzia.
Liczne miasta współczesnych Niemiec, Austrii, Szwajcarii i innych, a także naszego kraju kultywują tradycję zrzeszeń mieszkańców na rzecz swoich miast, wzbogacając ją jednak nowoczesną myślą planistyczną i narzędziami architektoniczno-planistycznymi. Są one postrzegane jako bardzo ważny partner biur architektów miejskich, planistów miejskich i miejskich ogrodników - miasta żyją dążnością do wywołania wewnętrznego zachwytu własnych mieszkańców, co najczęściej udziela się też gościom i turystom.
Miasta "dawnego stylu" były wspólnotami ludzi o jasno sprecyzowanych poglądach na swoje otoczenie - estetyczne, dobrze skomponowane, funkcjonalne, właściwie zarządzane dla dobra mieszkańców i ku ich zadowoleniu. W mniejszym lub większym stopniu przekładało się to na radość życia codziennego i poczucie jedności ze swoim miejscem na ziemi - swoją "małą ojczyzną".
Grupy ludzi, zawiązywane by pomóc w tych dążeniach, a jednocześnie wskazać drogę optymalnego rozwoju, tworzyły się pewnie od zarania bytu miejskiego. Jednak do końca XIX wieku działały one raczej doraźnie, często ukierunkowane filantropijnie, bądź naznaczone chęcią zaistnienia w mieście. Liczni byli wszak fundatorzy tablic, pomników, budynków użyteczności publicznej, kościołów i innych. Przełom wieków XIX i XX przyniósł nową wartość - myśl o mieście jako dobru wspólnym, które należy pielęgnować z wykorzystaniem różnych dróg i mechanizmów. Myśl ta przybrała w wielu miejscach, m.in. na Dolnym Śląsku, organizacyjne ramy Towarzystw o różnym charakterze i orientacji. Powstawały Towarzystwa Działkowców, Kulturowe, Rolne, Ogrodnicze, Upiększania Miasta (np. Towarzystwo Upiększania Miasta Poznania, Stadtverschonerungsgesellschaft Breslau, Verschoenerungsverein Kolberg i wiele innych). Część z nich powstała niejako z konieczności - w okresie wielkiego kryzysu i zaraz po nim, dla krzewienia idei samozaopatrzenia mieszkańców miast. Część z nich wybiegała w przyszłość, wskazując nowe drogi przestrzennej organizacji miast, inne w końcu próbowały ubogacać miasta w nowe wartości i formy wewnętrznej organizacji.
Także w Zielonej Górze, przed II Wojną Światową (Grünberg i. Schl.), istniały różne formy aktywności prorozwojowej mieszkańców. Wspaniałą kartę zapisała Kleingartenproduktivgenossenschaft Grünberg, Schl. eGmbH, aktywizując nie tylko produkcyjną sferę otwartych terenów miejskich, lecz także powstawanie terenów zieleni, placów zabaw oraz miejsc rekreacji i sportu w mieście. Jeszcze większą sławą okryła się Stadtlandkulturgesellschaft mbH, spółka miasta Zielona Góra i największych przemysłowców, o szerokim spektrum działania - od gospodarki odpadami i zaopatrzenia w wodę, aż po doradztwo ogrodnicze, organizowanie wystaw, szkoleń i spotkań na rzecz zazieleniania miasta. Z potężnym kapitałem 1 miliona Marek (437.500 z kasy miasta, 250.000 z Wollenwaren Manufaktur A.G., 125.000 z Beuchelt & Co., 62.500 z Jancke & Co., 62.500 z Gruschwitz Textilwerke A.G. i 62.500 z Albert Buchholz A.G.), działania tej organizacji wywarły znaczący wpływ na wygląd i funkcjonowanie miasta w jego przedwojennych zarysach.
Część historycznych spółek, towarzystw i stowarzyszeń miała wyraźny charakter ogrodniczo-planistyczny, dążac do zapewnienia lepszego życia mieszkańcom przez umiejętną kompozycję przestrzeni miejskich z naciskiem na konstrukcję i ochronę terenów publicznych, w tym zazielenionych. Niektóre umieszczały w swoich nazwach, inne odnosiły w statutach ideę upiększania miast (w znaczeniu estetki i funkcjonalności), jako przewodnią w działaniu. Niektóre społeczności miejskie niosły tą ideę przez lata i dziesięciolecia, wzbogacając formy działania w nowe narzędzia.
Liczne miasta współczesnych Niemiec, Austrii, Szwajcarii i innych, a także naszego kraju kultywują tradycję zrzeszeń mieszkańców na rzecz swoich miast, wzbogacając ją jednak nowoczesną myślą planistyczną i narzędziami architektoniczno-planistycznymi. Są one postrzegane jako bardzo ważny partner biur architektów miejskich, planistów miejskich i miejskich ogrodników - miasta żyją dążnością do wywołania wewnętrznego zachwytu własnych mieszkańców, co najczęściej udziela się też gościom i turystom.
Początek XXI wieku w Polsce zachodniej to delikatna, lecz dostrzegalna zmiana w odbiorze terenów przez ich obecnych mieszkańców. Miasta pomorskie, lubuskie, dolnośląskie coraz częściej widziane są jako współczesne organizmy o dużym potencjale, gdzie mają żyć pełnią życia nasze dzieci i dalsze pokolenia. To zapoczątkowuje aktywność i coraz śmielsze formułowanie dążeń mieszkańców do zapewnienia ładu przestrzennego, atrakcyjności, funkcjonalności i długofalowego zamysłu dotyczącego rozwoju. Coraz częściej też działania obecnego pokolenia, wychodząc ku przyszłości, akcentują wdzięczność dla pokoleń minionych, przecierających niełatwe szlaki "urbanistyki z ludzkim obliczem ".
Z tych też myśli zrodziła się potrzeba działania na rzecz zrównoważonej planistyki, poprawy funkcjonalności i estetyzacji miejsca życia zielonogórzan. Przybrała ona formę Stowarzyszenia "Zielonogórskie Towarzystwo Upiększania Miasta". Mamy nadzieję, że nasza inicjatywa zostanie dobrze odebrana przez mieszkańców miasta, nad czym będziemy usilnie pracować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz