Pracy było sporo, ale i ogrodników chętnych do pomocy co nie miara. Wszystko poszło zatem gładko, sprawnie i przyjemnie. Nie obyło się bez wąchania ziół, smakowania ich listków, liczenia kwiatków na poziomkowych i truskawkowych krzaczkach no i potencjalnych kiści porzeczek. Kolejny warzywnik cieszy oko, a w przyszłości i brzuszki przedszkolaków z przedszkola nr 11 w Zielonej Górze "Tęczowy Zakątek".
Nie wierzycie? Zobaczcie sami:
To już drugi warzywnik, jaki udało nam się zbudować przy zielonogórskich przedszkolach. Pierwszy powstał rok temu przy Miejskim Przedszkolu nr 30 "Lokomotywa" przy ul. Tuwima. Liczymy na to, że w kolejnych latach powstaną kolejne.
Projekt "Mali ogrodnicy -wiem, co jem II" został dofinansowany przez Urząd Miasta Zielona Góra.
Zielonogórskie Towarzystwo Upiększania Miasta
sobota, 2 maja 2015
środa, 23 lipca 2014
Kolejne kwiaty cieszą oko w centrum miasta
Wtorkowy wczesny wieczór na zielonogórskim rynku. Ruch spory. Sporo osób siedzi w ogródkach kawiarnianych, spaceruje, siedzi na ławce. Kilka skrzynek żółtych i pomarańczowych kwiatów przyciąga ich wzrok, jednak większość obserwuje akcję z oddali. Jednak nie wszyscy. - Zobaczyłam informację na facebooku i przyszłam. Chcę pomóc sadzić - stwierdziła pani Monika i wzięła się do pracy. Najmłodszą uczestniczka sadzenia była 5-letnia Marta. - Lubię kwiatki, mogę sadzić i podlewać cały czas - mówiła i rzeczywiście dzielnie asystowała przy kopaniu dołków, zaprawiania ich urodzajną ziemią i potem przy podlewaniu.
Sadzenie kusiło nawet policjantów patrolujących starówkę, jednak ostatecznie tylko pochwalili i zrobili nam zdjęcie. O takie:
Do posadzenia było blisko sto kwiatów. Żółtych i pomarańczowych, by było słonecznie i wesoło w szarym i smutnym nieco fragmencie Starego Miasta. Pod głogiem przy kościele Matki Bożej Częstochowskiej zrobiło się zatem "ogniście".
Jeszcze podlewanie. Wodę trzeba było nosić z wodopoju przy ul. Pod Filarami. Stąd prośba, by czasem ktoś wziął z sobą butelkę z wodą na spacer po mieście i podlał kwiatki. To przecież dla nas wszystkich.
Sadzenie roślin w przestrzeni publicznej to kolejna odsłona projektu "Ogrody Zielonej Góry - dawniej i dziś" współfinansowanego przez Urząd Miasta Zielona Góra.
Sadzenie kusiło nawet policjantów patrolujących starówkę, jednak ostatecznie tylko pochwalili i zrobili nam zdjęcie. O takie:
Do posadzenia było blisko sto kwiatów. Żółtych i pomarańczowych, by było słonecznie i wesoło w szarym i smutnym nieco fragmencie Starego Miasta. Pod głogiem przy kościele Matki Bożej Częstochowskiej zrobiło się zatem "ogniście".
Jeszcze podlewanie. Wodę trzeba było nosić z wodopoju przy ul. Pod Filarami. Stąd prośba, by czasem ktoś wziął z sobą butelkę z wodą na spacer po mieście i podlał kwiatki. To przecież dla nas wszystkich.
środa, 16 lipca 2014
Zazieleniamy miasto - kto z nami?
Zielona Góra ma ogromny potencjał, by stać się przyjemnym miastem z pięknymi miejscami, gdzie można miło odpocząć wśród zieleni. Jak nazwa na to wskazuje - argument wyświechtany już nieco, ale cały czas aktualny, jak i nazwa, i semantyka wyrazu "zielona".
Jak na razie coraz lepiej wyglądają w mieście ronda i pasy oddzielające jezdnie (któż nie zauważył wiosennych tulipanów). Cały czas jednak kuleje zieleń na skwerach, w parkach, w przestrzeni miejskiej, gdzie się chodzi, odpoczywa, siedzi...
Dlatego postanowiliśmy trochę chociaż to zmienić. Stąd pomysł na projekt "Ogrody Zielonej Góry dawniej i dziś", który wsparł finansowo Urząd Miasta Zielona Góra (wielkie brawa i wielkie dzięki:).
Było już seminarium w BWA.
Dr Monika Drozdek opowiadała o dawnych parkach i ogrodach przy willach w Zielonej Górze. Ciekawie było oglądać stare zdjęcia, na których były piękne ogrody, Park Piastowski z wyszukaną i dopieszczoną zielenią. Dzisiaj niewiele już z tego zostało.
Jak na razie coraz lepiej wyglądają w mieście ronda i pasy oddzielające jezdnie (któż nie zauważył wiosennych tulipanów). Cały czas jednak kuleje zieleń na skwerach, w parkach, w przestrzeni miejskiej, gdzie się chodzi, odpoczywa, siedzi...
Dlatego postanowiliśmy trochę chociaż to zmienić. Stąd pomysł na projekt "Ogrody Zielonej Góry dawniej i dziś", który wsparł finansowo Urząd Miasta Zielona Góra (wielkie brawa i wielkie dzięki:).
Było już seminarium w BWA.
Dr Monika Drozdek opowiadała o dawnych parkach i ogrodach przy willach w Zielonej Górze. Ciekawie było oglądać stare zdjęcia, na których były piękne ogrody, Park Piastowski z wyszukaną i dopieszczoną zielenią. Dzisiaj niewiele już z tego zostało.
Agnieszka Tokarska-Osyczka przybliżyła wyniki naszej ankiety nt. zieleni w mieście (o niej nieco później), dr Agnieszka Szczecińska powiadała o pracy inspektora zieleni w mieście. Wiele mniejszych miast w naszym województwie (np. Bytom Odrzański, Nowa Sól) takiego inspektora mają. Zielona Góra niestety nadal nie. Marta Gendera z Fundacji Salony zdradziła dalsze plany związane z projektami wokół Parku Tysiąclecia.
Chętni mogli porozmawiać z ogrodnikami, projektantami.
Przed nami kolejna odsłona projektu - zazielenianie przestrzeni publicznej.
Zaczęliśmy trochę po partyzancku, by pokazać, że można. A teraz zapraszamy wszystkich chętnych na wspólne sadzenie kwiatów w centrum miasta.
Sadzimy we wtorek 22 lipca. Początek o godz. 19. Zbiórka przy ostatnim głogu koło rynku (obok kościoła Matki Bożej Częstochowskiej). Warto przynieść swoje łopatki. A kto ma nadmiar kwiatów, to też niech przyniesie, na pewno je zagospodarujemy:)
niedziela, 29 czerwca 2014
Balkonowe królestwo pani Magdy
No i oto pierwsze zgłoszenie do naszej ogrodniczej zabawy. Swoim balkonowym warzywnym królestwem pochwaliła się Magda Koleina:
"Nigdy nie byłam zapalonym ogrodnikiem, ale zauważyłam, że całe to sadzenie, przesadzanie, sianie i podlewanie jest jak narkotyk, uzależnia. Im więcej wschodzi, tym trudniej jest mi zrezygnować z kolejnej paczki nasion w sklepie, trudniej wyjechać z domu na kilka dni, bardzo ciężko co wieczór odpuścić "ogrodnicze obserwacje". Cieszy i relaksuje. Polecam wszystkim - pisze w swoim mailu.
Oto jej królestwo:
Brawo Pani Magdo!
Czekamy na kolejne zgłoszenia. Chwalcie się swoimi ogródkami. Zróbmy ogródkową galerię, a nawet zieloną mapę Zielonej Góry. Czekamy na zdjęcia i opowieści pod adresem ztum@gazeta.pl
"Nigdy nie byłam zapalonym ogrodnikiem, ale zauważyłam, że całe to sadzenie, przesadzanie, sianie i podlewanie jest jak narkotyk, uzależnia. Im więcej wschodzi, tym trudniej jest mi zrezygnować z kolejnej paczki nasion w sklepie, trudniej wyjechać z domu na kilka dni, bardzo ciężko co wieczór odpuścić "ogrodnicze obserwacje". Cieszy i relaksuje. Polecam wszystkim - pisze w swoim mailu.
Oto jej królestwo:
Brawo Pani Magdo!
Czekamy na kolejne zgłoszenia. Chwalcie się swoimi ogródkami. Zróbmy ogródkową galerię, a nawet zieloną mapę Zielonej Góry. Czekamy na zdjęcia i opowieści pod adresem ztum@gazeta.pl
poniedziałek, 16 czerwca 2014
Ogrody Zielonej Góry - pochwal się swoim!
Ruszamy z kolejnym projektem. Tym razem
będzie na zielono. Bo mowa o ogrodach Zielonej Góry. Tych dużych na kilka
hektarów i tych maleńkich mieszczących się w doniczce na parapecie. Tych
dawniej i tych współczesnych. Dla wszystkich i tych prywatnych.
Ale od początku.
Miasto Zielona Góra nie bez kozery nosi
taka nazwę. Otaczające ja wzgórza porośnięte lasami, stoki z winnicami, a w
centrum miasta wille z pieknymi ogrodami. Tak miasto wyglądało kiedyś. A jak
wygląda teraz? Opinie są różne, co nie zmienia faktu, że może byc jeszcze
ładniej i jeszcze bardziej zielono.
Tym bardziej, że wiele zależy od nas
samych. Wiele osób już bierze sprawy w swoje ręce i sadzi, sieje, przekopuje i
dba o swoje małe ogródki pod blokami, przy domu, na balkonie czy tarasie.
Poprzez nasz projekt „Ogrody Zielonej Góry
dawniej i dziś” chcemy pokazać dobre praktyki, promować tych mieszkańców,
którym leży na sercu piękno otoczenia, ale też sprowokować do działania,
pokazać, jak niewielkim nakładem pracy i pieniędzy można stworzyć ładne miejsca
wokół siebie.
Zielona Zielona Góra to zadanie nas
wszystkich. Warto zadbać o swoje balkony, podwórka, place w najbliższej
okolicy. Zieleń miejska to nie tylko skwery, parki i publiczne zieleńce,
ale też balkony, skrzynie przed kawiarniami, obsadzenia między blokami, ogródki
przy domach, podwórza porośnięte pnączami. To te elementy właśnie w dużej
mierze tworzą zieloną mozaikę miasta i jego prawdziwie zielony klimat.
Dlatego zachęcamy do przysyłania do nas
zdjęć swoich balkonów, tarasów, ogródków pod blokiem, przy sklepie czy
kawiarni. Nie ważne, czy to kaskady pelargonii czy też kępka szczypiorku i
kilka pomidorków. To wszystko tworzy zielony klimat naszego miasta.
Głównym punktem projektu jest seminarium (24
czerwca, godz. 18, BWA al. Niepodległości), podczas którego dowiemy się o tym,
jak wyglądały kiedyś ogrody przy miejskich willach i co z nich zostało do dziś.
Poznamy współczesne trendy w miejskim ogrodnictwie, a także dowiemy się, kim
jest inspektor nadzoru zieleni i jaka jest jego rola w kształtowaniu zieleni
miejskiej. Zostaną też przedstawione wyniki ankiet na temat zieleni w Zielonej
Górze. Ankiety te zostały przeprowadzone podczas imprezy plenerowej „Święto
Ulicy” w maju br.
Jednocześnie mieszkańcy Zielonej Góry
będą mieli okazję nauczyć się, jak założyć ogród na balkonie oraz podziałać na
rzecz upiększenia wspólnej przestrzeni publicznej. Będzie stolik z ogrodnikami,
każdy będzie mógł podejść i zapytać o poradę.
Będziemy jednak nie tylko rozmawiać.
Seminarium będzie połączone z akcją zieleniarską w terenie. Łopatki się na
pewno przydadzą.
poniedziałek, 9 czerwca 2014
Miasto dla wszystkich? Ludzi, zwierząt, roślin? To jest możliwe!
Podczas ostatniego już spotkania w ramach drugiej edycji Dziecięcej Akademii Architektury tworzyliśmy miejsca przyjazne dla wszystkich istot mieszkających w miastach. Powstały zatem piękne parki z wybiegami dla psów, schroniska dla zwierząt z lecznicami i ogrodami, zielone skwery i place zabaw. W takim mieście chcieliby mieszkać młodzi zielonogórzanie. Zresztą, kto by nie chciał...
Na zakończenie posialiśmy do doniczek piękne nasturcje, nagietki i słoneczniki - rośliny przyjazne owadom, a i ludziom (kwiaty nasturcji i nagietków można jeść). Nie wspominając oczywiście o aspekcie estetycznym.
Niech rosną kwiaty tak, jak dziecięce marzenia i plany o dobrym mieście.
Dziękujemy bardzo serdecznie Urzędowi Miasta Zielona Góra za wsparcie finansowe projektu i Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece im. Norwida za udostępnienie sali, pomoc i przyjazny uśmiech podczas każdego spotkania.
Na zakończenie posialiśmy do doniczek piękne nasturcje, nagietki i słoneczniki - rośliny przyjazne owadom, a i ludziom (kwiaty nasturcji i nagietków można jeść). Nie wspominając oczywiście o aspekcie estetycznym.
Niech rosną kwiaty tak, jak dziecięce marzenia i plany o dobrym mieście.
Dziękujemy bardzo serdecznie Urzędowi Miasta Zielona Góra za wsparcie finansowe projektu i Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece im. Norwida za udostępnienie sali, pomoc i przyjazny uśmiech podczas każdego spotkania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)