No i zaczynie się. Już niedługo. Coroczny koszmar zimowego solenia na drogach. Przyjdzie trochę mrozu, posypie trochę śniegu i już wywroty z tonami soli wyruszą na drogi, a woźni i dozorcy z wiadrami tejże na chodniki i parkingi.
Niby wszystko dla naszego bezpieczeństwa. Niby. Sól, wiadomo, wszystko rozpuści z lodem włącznie. Więc o co chodzi. A o to, że od soli umierają od niej nie tylko przyuliczne rośliny, ale niszczy się mała architektura, rdzewieją latarnie, słupki, podwozia naszych aut, niszczą się buty, bo przecież ta sól jest wszędzie, na chodnikach, przejściach dla pieszych, ulicach, placach, parkingach.
A że można bez soli przekonałam się w ub. r., gdy pojechałam na biegówki w okolice Jesenika w Czechach. Stroma droga pod górę i biała droga wysypana kamyczkami, drobnym żwirkiem. Sprawdzała się doskonale. Czesi bowiem od dawna nie sypią soli, nawet w narciarskich stromych rejonach. Zimą czarna szosa jest tam wyjątkiem. Po prostu bo jest zima.
No ale wróćmy do miasta. Tutaj inne wymogi, czarna jezdnia musi być koniecznie, bo się tak przyzwyczailiśmy. Są jednak miasta, gdzie próbuje się te przyzwyczajenia zmieniać, a przede wszystkich chronić nasze ulice i chodniki przed solą. Wzorem godnym do naśladowania jest bez wątpienia Poznań z Agnieszką Szulc z tamtejszego zarządu dróg na czele. To pani Agnieszka od dłuższego czasu walczy o to, by poznańska zieleń przyuliczna wyglądała coraz lepiej. Chodzi tu o dbanie o jakość nasadzeń, pilnowanie wykonawców, terminów gwarancji na uschnięte rośliny, ale też całoroczną pielęgnację. Dba o nasadzenia również zimą. Bo chociaż rośliny sobie odpoczywają, to właśnie zimą dostają najbardziej w kość. Nie tyle od mrozu, co właśnie od soli.
Od kilku lat stosuje się tam maty osłonowe na rośliny posadzone przy ulicach. Sprawdzają się doskonale, a mat jest coraz więcej. Już zaczęto je zakładać nie czekając na pierwszy śnieg. W Zielonej Górze udało się takie maty zamontować przy młodych lipach posadzonych wzdłuż al. Niepodległości. Mam nadzieje, że zostaną zabezpieczone również w tym roku i nie pozostaną osamotnione w tej dbałości o naszą zieleń.
Na facebooku aktywnie działa fanpage "Nie solę, chronię drzewa" założony prze poznańskich aktywistów (podobno wywodzących się z urzędu miasta, ale to dane niepotwierdzone:), na którym można znaleźć dokładne informacje na temat szkodliwości soli, skutków jej stosowania, wiele zdjęć obrazujących temat. Polecam zajrzeć.
A tutaj kilka słów o całej sprawie z zielonogórskiego podwórka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz